Daniel Odija
W tej odsłonie Cafe Hultaj Ali
Baba gościmy pisarza ze Słupska, Daniela Odiję. Miłośnicy współczesnej
prozy polskiej poznali się na jego talencie czytając "Ulicę", "Tartak"
czy "Kronikę umarłych". Osoby, dla których nazwisko Odija jest nowością
mają szansę bliżej poznać pisarza dwukrotnie nominowanego do Nagrody
Nike.
- Co motywuje mnie do działania?
Może
to zabrzmi górnolotnie, ale każdy kolejny dzień bez uczucia bólu,
uśmiech mojej żony, radość moich dzieci, świadomość, że mój brat i moi
rodzice są moimi przyjaciółmi.
- Jaki pisarz / pisarka najbardziej wpłynęły na moją twórczość i dlaczego?
Wielu, ale zawsze wyróżniam Franza Kafkę, Bohumila Hrabala, Gabriela Marqueza i Bruno Schulza. No a z poetów Thomasa Stearnsa Elliota, Octavio Paza, Artura Rimbauda, Dylana Thomasa… Fascynuje mnie ich język i gęstość myśli.
- Na bezludną wyspę zabrałbym książkę… i dlaczego?
Jednak
Biblię. Dużo w niej opowieści, poezji, surrealizmu i niebanalnej
filozofii, choć pewnie na bezludnej wyspie nie na wiele by się zdała.
- Muzyka przy której całkowicie się zatracam…
Ambienty
Briana Eno i głównie rock lat siedemdziesiątych: Led Zeppelin, Yes,
King Crimson, Pink Floyd, Genesis, Nazareth, ale i U2, The Cure, The
Clash, Fields of the Nephilim, Swans, Soundgarden, ostatnio Coldplay i
Them Crooked Vultures… Z jazzu przede wszystkim Miles Davis do 1974 roku, a z klasyki Arvo Parta… W ogóle dużo słucham…
- Miejsce, gdzie zapominam o całym świecie…
Gliśno Wielkie, południowo-zachodnie Kaszuby, a właściwie Zaborskie.
- Gdybym tworzył zespół koszykarski, jakie pięć kreskówek wziąłbym do pierwszego składu.
Przede wszystkim anime: „Ghost In the Shell”, „Mushishi”, Ninja Scroll, a z sentymentów Smurfy oraz Tom i Jerry.
- Moja książka, z której jestem najbardziej dumny…
„Ulica”
mnie zaczęła. „Tartak” dał pewność siebie. Przy „Szklanej hucie” dobrze
się bawiłem, „Niech to nie będzie sen” przyniosła ulgę, a „Kronika
umarłych” próbowała mnie zniszczyć, ale się nie dałem. Z każdą z moich
książek się zmagałem, ale żebym był z nich dumny, to nie wiem. Chyba
jeszcze takiej nie napisałem.
- Gdyby dzisiaj miał nastąpić koniec świata, jakie byłyby moje ostatnie słowa?
Szkoda, że już.
- Porażka jest dla mnie…
Tegoroczny sezon Liverpoolu w Premier League.
- Jak mawiają Gruzini, życiu warto dodawać piękna? W jaki sposób to robisz?
Staram się pielęgnować szczęście rodzinne.
- Wyobraź sobie, że spotykasz skrzata mogącego spełnić jedno życzenie. Czego byś sobie zażyczył?
Bezbolesnej śmierci o czasie mi wyznaczonym.
DANIEL ODIJA
(ur. 1974)
Prozaik, dziennikarz. Mieszka w Słupsku. Autor zbioru
opowiadań „Szklana huta” (2005) oraz powieści „Ulica” (2001), „Tartak”
(2003), „Niech to nie będzie sen” (2008) i „Kronika umarłych” (2010).
Zdobył kilka nagród literackich. „Tartak” i „Kronika umarłych” były
nominowane m.in. do Literackiej Nagrody NIKE, a „Niech to nie będzie
sen” do Europejskiej Nagrody Literackiej. Odija publikował m.in. w
„Tygodniku Powszechnym”, „Gazecie Wyborczej”, „Playboyu”. Jego książki
ukazały się w przekładzie na język francuski, niemiecki i ukraiński.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz