Tomasz Słomczyński (z mikrofonem)
(foto: Dominik Jagodziński)
Dzisiejszym gościem Cafe Hultaj Ali
Baby jest Tomasz Słomczyński. Reporter, autor „Zapytaj jeża i inne
historie” (Area). To jak na razie jego jedyna publikacja książkowa, o
której już jest głośno - została nominowana do tegorocznej Nagrody
Literackiej Europy Środkowej „Angelus”.
1. Co motywuje mnie do działania?
Jeśli
chodzi o pisanie: Ciekawość. Jakiś gen detektywa. Spotykam człowieka,
znajduję się w jakiś okolicznościach, widzę że coś tu nie gra, że coś
jest niejednoznaczne, staram się więc temu przyjrzeć z bliska... I już!
Jest tekst, reportaż. A poza tym – pieniądze. Bo pisanie jest moim
zawodem. Pracuję w gazecie i – można powiedzieć – piszę dla pieniędzy.
Gdybym przestał, to wyrzuciliby mnie z roboty i mieli by rację.
2. Jaki pisarz / pisarka najbardziej wpłynęły na moją twórczość i dlaczego?
Chyba
Wojciech Tochman, szczególnie „Wściekły pies”. Bo – mam wrażenie, też
na siłę nie szuka odpowiedzi. A ja wolę dobrze zadane pytanie, niż
niewiele wnoszącą odpowiedź.
3. Na bezludną wyspę zabrałbym książkę… i dlaczego?
Nie
zabrałbym książki, tylko długopis i notes. Bo, jeśli miałbym się
znaleźć na bezludnej wyspie, to chciałbym napisać o tym reportaż. A
kiedy piszę, staram się nie czytać. Na czytanie przychodzi czas w
przerwach między pisaniem.
4. Muzyka przy której całkowicie się zatracam…
Nie ma takiej. Ja w ogóle jestem jakiś nie muzyczny. Zazwyczaj coś sobie brzdąka w radiu.
5. Miejsce, gdzie zapominam o całym świecie…
Po
pierwsze: Góry. Nie zapominam o świecie, tylko chłonę go jeszcze
bardziej. Ale to jest inny świat, w którym problemem jest brak cukru do
kawy, albo otarcia na piętach, nie zaś podatki, rachunki i inne takie
Problemy.
Po
drugie: miejsce, w którym siedzę wpatrując się w ekran komputera, kiedy
piszę. Rzadko – niestety się zdarza, że mogę zapomnieć o całym świecie i
wejść w kreowany świat (bo reportaż to również jest kreacja). Ale
czasem się zdarza – w redakcji, w kawiarni, w domu.
6. Gdybym tworzył zespół koszykarski, jakie pięć kreskówek wziąłbym do pierwszego składu.
Czterech
pancernych i psa, Stawkę większą niż życie, Czarne chmury, Czas honoru,
Tajemnicę twierdzy szyfrów. To nie są kreskówki?
7. Moja książka, z której jestem najbardziej dumny…
Jedyna, jaką napisałem. Na razie.
8. Gdyby dzisiaj miał nastąpić koniec świata, jakie byłyby moje ostatnie słowa?
Długo
by myśleć... Jakieś przesłanie dla ludzkości? Obawiam się, że nie mogę
ich napisać, bo pewnie byłyby zupełnie prozaiczne, a do tego
niecenzuralne.
9. Porażka jest dla mnie…
Kurde, następnym razem dam z siebie więcej.
10. Jak mawiają Gruzini, życiu warto dodawać piękna? W jaki sposób to robisz?
Opisuję je z całą brzydotą, jaką w sobie nosi.
11. Wyobraź sobie, że spotykasz skrzata mogącego spełnić jedno życzenie. Czego byś sobie zażyczył?
Nagrody Nike. Albo Nagrody Pulitzera.
TOMASZ SŁOMCZYŃSKI
Urodził się w 1976 roku. Jest dziennikarzem „Polski Dziennika
Bałtyckiego”. Jego teksty często ukazują się w całej Polsce w
dziennikach z grupy „Polska the Times”. Publikował m.in. w Gazecie
Wyborczej, Tygodniku Powszechnym, Focus Historia. Za reportaż „Na Baluba
mówią: Żydzi” otrzymał nagrodę Grand Prix w konkursie im. Macieja
Szumowskiego w 2009 roku. Dwukrotnie – w latach 2009 i 2010 Zdobył tytuł
Dziennikarza Roku 2009 tygodnika „Angora” i nagrodę im. red. Piotra
Różyckiego. Książka
„Zapytaj jeża i inne historie”, która ukazała się nakładem wydawnictwa
AREA w 2011 roku została nominowana do tegorocznej Nagrody Literackiej
Europy Środkowej „Angelus”.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz